Uczniowie klasy IV podczas omawiania lektury stali się uczniami w Akademii Pana Kleksa. Nie spotkali się wprawdzie z profesorem, jednak mogli uczestniczyć w nietypowych lekcjach, jak w szkole u Kleksa. Najpierw było przędzenie liter, co wcale nie było takie proste. Trzeba było się nieźle nagimnastykować, aby z literek uprząść swoje imię, nie odcinając niteczki.
Potem byÅ‚a lekcja kleksografii. Tu mogli podziwiać miÄ™dzy innymi – sÅ‚onia, pÅ‚aszczkÄ™, motyla i wiele innych bajecznych obrazków. PojawiÅ‚ siÄ™ też nawet wojownik z mieczem. Najtrudniejsze byÅ‚o rozszyfrowanie mowy szpaka Mateusza, gdyż mówiÅ‚ on same koÅ„cówki wyrazów. Jednak i tu udaÅ‚o siÄ™ wszystkim rozszyfrować jÄ™zyk szpaczy. Na lekcji geografii, uczniowie nie zagrali wprawdzie piÅ‚kÄ…, która wyglÄ…daÅ‚a jak globus, ale za to musieli rozszyfrować, jakie miasta, kraje czy kontynenty ukryÅ‚y siÄ™ w rozsypanych literach. To zadanie nie należaÅ‚o do najÅ‚atwiejszych. Trzeba byÅ‚o nieźle pogÅ‚ówkować. /BD/